MODERNIZM PONADCZASOWY
Lidia Grzybowska-Kwiecińska

 

Położona na skraju podkrakowskich błoń, nad Rabą, modernistyczna willa nie jest budynkiem obok którego przechodzi się obojętnie. Ma ona owo "coś", co zachęca do zatrzymania się i zastanowienia, jaki dobry los mógł przyczynić się do powstania tak wysublimowanego budynku. Bardziej wtajemniczeni mogą określić to "coś" jako elegancję form i logikę rozwiązań funkcjonalnych, którym towarzyszą wystudiowane detale i pieczołowite wykończenie. Nie ma chyba architekta, który by nie przyznał, że aby powstał budynek piękny, musi w tym dziele uczestniczyć światły inwestor. Przede wszystkim to on wybiera architekta, opierając się na ważnych dla siebie kryteriach. Wybierając jako partnera krakowskie Biuro Projektów Barycz i Saramowicz inwestor z góry wybrał estetykę projektu. Swoje poglądy bowiem Barycz i Saramowicz przedstawiają jasno zarówno poprzez projekty, jak i publikacje. Ich zdaniem najbardziej trwałą wartością współczesnej architektury pozostaje modernizm.Rozplanowanie funkcji domu- ilość pomieszczeń, połączenia między nimi oraz ich powierzchnia wynikły z indywidualnych potrzeb inwestora. Architekci odkrywali je i uściślali w żmudnym procesie planowania koncepcji domu. Celowość- spełnienie potrzeb użytkowników oraz warunki usytuowania budynku w przestrzeni są odzwierciedlone w bryle budynku, co jest zgodne z założeniami architektury modernistycznej. Dom powstał na dużej działce, przylegającej z jednej strony do typowej zabudowy mieszkaniowej, a z drugiej sąsiadującej z terenem o wybitnych walorach krajobrazowych. W długiej, ciągnącej się wzdłuż obszaru zurbanizowanego elewacji północnej jest niewiele otworów. W jej centralnej części zaprojektowano skromne wejście do domu. Obok znajduje się przejście na taras przy kuchni- po schodkach i przez szczelinę w masywnym murze oddzielającym go od ulicy. Na drugim końcu elewacji północnej zgrupowano trzy bramy garażowe- białe w białym murze. Nad nimi wspinają się lekkie, ażurowe schody, łączące korytarz na piętrze z tarasem na dachu. Korytarz piętra jest doświetlony długim, wąskim pasem okien.Od drugiej strony, od południa, rozciąga się widok na łąki spływające w kierunku kamienistych brzegów Raby. W elewacji południowej jest znacznie więcej otworów, a bryła domu jest rozrzeźbiona. Przestrzenna część dzienna na parterze oraz tarasy i balkony wysuwają się z głównej bryły budynku w kierunku ogrodu. Wysokość domu i forma dachu (dwuspadowy, symetryczny, usytuowany kalenicą równolegle do drogi, o nachyleniu połaci minimum 27o) wynikają z rygorystycznych ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Warunki te zostały spełnione, a przy tym architektom udało się uniknąć formy domu w stylu "nowego dworu", nie przystającej do potrzeb funkcjonalnych współczesnej rodziny. Dach przekrywający zasadniczą bryłę budynku nie przytłacza jej, ponieważ szerokość rzutu piętra jest znacznie mniejsza niż parteru- jedynie 3,90 m w osiach, a więc i dach ma niedużą rozpiętość i wysokość.Część wejściowa i dzienna (salon, jadalnia i kuchnia) wpisują się na parterze w duży kwadrat, około 10 x 10 m, z którego od strony ogrodu wycięte jest patio, przekryte pergolą. W pogodne dni służy ono jako letnia jadalnia. Kuchnię od salonu optycznie oddziela kominek. Do salonu i jadalni schodzi się po kilku schodkach z poziomu wejścia i kuchni- dzięki czemu te duże pomieszczenia są wyższe. Sam salon, w którym stoi fortepian, ma powierzchnię ponad 37 m2, i może służyć jako kameralna sala koncertowa. Duże przeszklenia ścian salonu i jadalni otwierają widok na patio i ogród.W holu piętra, równolegle do schodów, zaplanowano blisko siedem metrów bieżących szaf, nie jest to więc jedynie przestrzeń komunikacyjna, ale też i wygodna garderoba. Na piętrze znajdują się trzy sypialnie. Jedna z nich znajduje się nad kuchnią i jest nieco nasunięta nad taras przy kuchni, stanowiąc jego częściowe zadaszenie. Pozostałe dwie sypialnie i duża łazienka są dostępne z korytarza, z którego można też zewnętrznymi schodami wejść na taras mieszczący się na dachu. Z okien rozciąga się daleki widok na dolinę Raby. Białe słupy patio, w tle skos białych schodów, tarasy i masywny mur odgradzający je od ulicy budzą, szczególnie w słoneczny dzień, skojarzenia z architekturą południa, basenu Morza Śródziemnego.Projekt willi powstał ponad siedem lat temu i już w tym samym roku otrzymał główną nagrodę w konkursie Stowarzyszenia Architektów Polskich SARP "Projekt Roku 1997".Budowa domu trwała prawie pięć lat. Budynek został zrealizowany z ogromną pieczołowitością i dbałością o zgodność z projektem. W realizacji i z upływem czasu dom ten nic nie stracił. Nadal jest świeży i ponadczasowy. Jego forma i doskonałość wykonania powodują, że wydaje się nierealny, jak gdyby skopiowany z ekranu komputera. Barycz i Saramowicz bowiem, poza umiejętnością wsłuchania się w potrzeby przyszłych użytkowników domu, mają również dar przekonywania inwestora o potrzebie konsekwentnej realizacji tego, co zostało w sposób przemyślany zaprojektowane. Wystudiowana myśl architektoniczna i konsekwencja w jej realizacji budzą prawdziwy podziw. 
Lidia Grzybowska-Kwiecińska
Zdjęcia: Wojciech Kryński

opublikowano w: miesięcznik DOMY JEDNORODZINNE, nr 4(107), kwiecień 2005, s. 16 - 21